niedziela, 27 listopada 2016

28 listopada 2016 - Poniedziałek




CZYTANIE

(Iz 2,1-5)
Widzenie Izajasza, syna Amosa, dotyczące Judy i Jerozolimy: Stanie się na końcu czasów, że góra świątyni Pańskiej stanie mocno na wierzchu gór i wystrzeli ponad pagórki. Wszystkie narody do niej popłyną, mnogie ludy pójdą i rzekną: Chodźcie, wstąpmy na Górę Pańską do świątyni Boga Jakubowego! Niech nas nauczy dróg swoich, byśmy kroczyli Jego ścieżkami. Bo Prawo wyjdzie z Syjonu i słowo Pańskie - z Jeruzalem. On będzie rozjemcą pomiędzy ludami i wyda wyroki dla licznych narodów. Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny. Chodźcie, domu Jakuba, postępujmy w światłości Pańskiej!

(Ps 122,1-2.4-9)
REFREN: Idźmy z radością na spotkanie Pana

Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano:
„Pójdziemy do domu Pana”.
Już stoją nasze stopy
w twoich bramach, Jeruzalem.

Tam wstępują pokolenia Pańskie,
aby zgodnie z prawem Izraela wielbić imię Pana.
Tam ustawiono trony sędziowskie,
trony domu Dawida.

Proście o pokój dla Jeruzalem:
Niech żyją w pokoju, którzy cię miłują.
Niech pokój panuje w twych murach,
a pomyślność w twoich pałacach.

Ze względu na braci moich i przyjaciół
będę wołał: „Pokój z tobą”.
Ze względu na dom Pana, Boga naszego,
modlę się o dobro dla ciebie.

(Ps 80,4)
Panie, Boże nasz, przyjdź, aby nas uwolnić, okaż swoje oblicze, a będziemy zbawieni.

(Mt 8,5-11)
Gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, zwrócił się do Niego setnik i prosił Go, mówiąc: Panie, sługa mój leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi. Rzekł mu Jezus: Przyjdę i uzdrowię go. Lecz setnik odpowiedział: Panie, nie jestem godzien, abyś wszedł pod dach mój, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa odzyska zdrowie. Bo i ja, choć podlegam władzy, mam pod sobą żołnierzy. Mówię temu: Idź! - a idzie; drugiemu: Chodź tu! - a przychodzi; a słudze: Zrób to! - a robi. Gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i rzekł do tych, którzy szli za Nim: Zaprawdę powiadam wam: U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. Lecz powiadam wam: Wielu przyjdzie ze Wschodu i Zachodu i zasiądą do stołu z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim.


ROZWAŻANIE

Niedzielna msza święta.

Jestem z dziećmi na liturgii słowa dla dzieci.

Siostra jest przemiła, ale konsekwentnie wprowadza duchowość powinnościową: co trzeba zrobić, żeby być wybranym do królestwa Jezusa? Modlić się, chodzić do Kościoła, nie robić wojen, być uczciwym i uczynnym...

Rozumiem: naprawdę trudno poprowadzić takie zajęcia dla dużej grupy dzieci w rożnym wieku. Trudno utrzymać ich uwagę, przekazać spójną informację; zniuansowanie nauczania wydaje się niemożliwe. Jednak wychodzę z niepokojem. Jak przekażę moim dzieciom, że to nie do końca tak? Że rzeczywiście: modlić się, chodzić do Kościoła, nie robić wojen, być uczciwym i uczynnym, ale przecież wszystko zaczyna się od miłości? Że jedyny warunek, który muszę spełnić, to pozwolić Jemu kochać mnie, a wszystko inne tylko z tego może wyniknąć...

Po chwili mówię wraz ze wszystkimi: "Panie, nie jestem godzien... ale powiedz tylko słowo..." i ogarnia mnie spokój.

Oby moje dzieci przyjęły to zdanie jako swoje. Obym potrafiła je do Niego przyprowadzić.

Ela (mama w biegu)