piątek, 19 grudnia 2014

20 grudnia 2014 - Sobota

CZYTANIA

(Iz 7,10-14)

Pan przemówił do Achaza tymi słowami: Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Szeolu, czy to wysoko w górze! Lecz Achaz odpowiedział: Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę. Wtedy rzekł [Izajasz]: Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi Syna, i nazwie Go imieniem Emmanuel.

(Ps 24,1-6)

REFREN: Przybądź, o Panie, Tyś jest Królem chwały

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia,

świat i jego mieszkańcy.

Albowiem On go na morzach osadził

i utwierdził ponad rzekami.

Kto wstąpi na górę Pana,

kto stanie w Jego świętym miejscu?

Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,

który nie skłonił swej duszy ku marnościom.

On otrzyma błogosławieństwo od Pana

i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.

Oto pokolenie tych, którzy Go szukają,

którzy szukają oblicza Boga Jakuba.

Kluczu Dawida, który otwierasz bramy wiecznego królestwa, przyjdź i wyprowadź z więzienia jeńca siedzącego w ciemnościach.

(Łk 1,26-38)

Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca. Na to Maryja rzekła do anioła: Jakże się to stanie, skoro nie znam męża? Anioł Jej odpowiedział: Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.

ROZWAŻANIE

W dniu ślubu wiedzieliśmy z Mężem, że chcemy mieć dużo dzieci. Marzyła nam się duża rodzina. Cieszyliśmy się zatem, że nie musieliśmy długo czekać. Rok po ślubie pojawił się Franuś, a niecałe dwa lata później Klarcia.

Minęło trochę czasu i zaczęliśmy myśleć i marzyć o kolejnym dziecku. W tym samym czasie mieliśmy też zacząć budowę domu, tak więc decyzja nie była już taka prosta, bo jak wiadomo budowa domu to dla rodziny bardzo duże wyzwanie. Po wielu przemyśleniach postanowiliśmy odłożyć poczęcie na późniejszy i w miarę dogodniejszy czas.

W kwietniu rozpoczęliśmy budowę domu, a półtora miesiąca później okazało się, że jestem w stanie błogosławionym. Jak widać Pan Bóg miał dla nas inny plan. Szczęśliwi, choć pełni obaw jak to będzie przyjęliśmy ten piękny boży dar.

Dużo nad tym wszystkim myślałam. Poczułam wtedy, jakby Pan Bóg przemawiał do nas podobnie jak Anioł do Maryi w Ewangelii: „Nie bójcie się! Kolejne dzieciątko to dla Was wielka łaska i dar, a Ja jestem z Wami. Ze mną przezwyciężycie wszystkie trudności!”. Ten początkowy etap budowy, dolegliwości ciążowe i bardzo wiele spraw, które się nawarstwiały był dla nas naprawdę trudny, ale przebrnęliśmy przez to razem z Jezusem. Momentami było bardzo ciężko, ale udało się przezwyciężyć wszelkie trudności, bo przecież „dla Boga nie ma nic niemożliwego”.

Do porodu zostało już tylko 6 tygodni. Ciężko nadążyć za dwójką rozbrykanych maluchów. Brakuje już sił i cierpliwości, ale wiem, że Bóg jest ze mną i z Jego pomocą dotrwam do końca. Lękam się tego jak sobie poradzimy, ale już nie mogę doczekać się, żeby zobaczyć nasze kolejne maleństwo. Pan Bóg chce nam zrobić niespodziankę, bo nawet nie wiemy czy to będzie chłopiec, czy dziewczynka. Pewnie ciężko będzie nam ogarnąć to wszystko, ale każdego dnia dziękuję Bogu za nasze dzieci, które są naszą wielką radością i z dnia na dzień coraz bardziej nas zaskakują i zadziwiają. Aż się serce raduje!

Każdego dnia staram się tak jak Maryja zaufać Panu Bogu i wypełniać Jego wolę. Dziękuję Mu za to, że mogę być Matką! Myślę, że dar macierzyństwa jest najcenniejszym darem jaki kobieta może otrzymać od Pana Boga.

Gosia
(Od czterech i pół roku żona Marcina; mama Franciszka (3,5), Klary (18 miesięcy) i Dzidziusia (jeszcze w brzuszku). Organistka.)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz